Archiwum marzec 2004, strona 1


mar 09 2004 :P:P
Komentarze: 1

Yo Yo.....!!! U mnie normalnie tak jak zawsze : spoko , na luzie i yak zawsze miiiiiiiłłłłłoooooo.........:P:P:P:P Nia mam za bardzo wiele czasu na napisanie noty , więc wklejam to oto opowiadanie :

Sebastian był siedemnastoletnim chłopcem o ciemnych włosach i dużych czarnych oczach. Miał poczucie humoru i bardzo ciekawą osobowość . Spora grupa przyjaciół która go otaczała uwielbiała jego towarzystwo i opowieści , które wszystkich fascynowały . Sebastian był młodzieńcem , który podobał się wielu dziewczynom . Świadomy tego faktu lubił je zdobywać. Jedną na której naprawdę mu zależało , była Beata . Miała ona szesnaście lat , długie blond włosy i piękne krystaliczne-niebieskie oczy . Swoją znajomość z Sebastianem traktowała bardzo poważnie . Jednak z niewyjaśnionych przyczyn ich związek zakończył się bardzo szybko . Beata jednak nadal go kochała i nie mogła pogodzić się z ich rozstaniem . Spotykała go codziennie a jego widok przypominał jej chwile spędzone razem , piękne noce i słodkie pocałunki przy blasku księżyca . Te wspomnienia były już tylko wspomnieniami , które tkwiły w sercu i myślach Beaty . Natomiast Sebastian nie wiadomo dlaczego nie przejął się ich rozstaniem , okazując Beacie obojętność . Być może w głębi serca kochał ją , ale jego duma przysłoniła mu świat i najważniejsze wartości życiowe . Zbyt zapatrzony był w siebie i w to co robił .

Pewnego ciepłego wieczoru , gdy słońce schowało się już za horyzont , Sebastian stał na ulicy przed swoim domem w otoczeniu dużej grupki rozbawionych dziewcząt. W pewnym momencie z za zakrętu wyjechała Beata ze swoją koleżanką Kasią na rowerach. Były radosne i uśmiechnięte ale gdy Beata ujrzała Sebastiana łzy napłynęły jej do oczu , a serce zaczęło bić coraz szybciej . Jechała zupełnie roztargniona nie patrząc na drogę , tylko na swojego ukochanego . Nagle rozległ się okropny krzyk i słychać było pisk opon samochodowych. Wrzaski i głośne rozmowy dziewcząt otaczających Sebastiana umilkły. Sebastian zdezorientowany i przerażony odwrócił głowę i ujrzał leżącą na asfalcie Beatę. Ten widok ogromnie wstrząsnął nim . Najszybciej jak tylko potrafił podbiegł do swojej ukochanej i stanął jak wmurowany . Jej długie , piękne blond włosy leżały rozwichrzone na ulicy , a delikatna i blada twarz zalana była krwią . Ubranie , które miała na sobie , było podarte i brudne. Sebastian padł na kolana wziął głowę dziewczyny w swoje dłonie i zaczął mówić szlochając :

Beatko wybacz mi , że byłem taki samolubny . Musisz przeżyć , bo ja bez ciebie nie mogę żyć. Kocham Cię , wróć do mnie błagam . Na miejscu wypadku zebrała się spora grupa ludzi. Wszyscy zapatrzeni byli w płaczącego Sebastiana i panikującą koleżankę poszkodowanej . Po chwili przyjechała karetka . Lekarz natychmiast zaczął działać , jednak jego starania nie przyniosły rezultatów . Spuścił głowę i ze smutkiem w głosie stwierdził zgon. Reakcja młodzieńca była straszna , nie pozwolił on zabrać dziewczyny. Wziął jej ciało na ręce i biegnąć do przodu , zaczął przeraźliwie krzyczeć , że nie odda jej nikomu. Wrzeszczał , że chce umrze razem z nią i że była to tylko próba przetrwania ich miłości. Dopiero teraz zorientował się , że ból i radość leża razem na jednej półce , a ich mieszkaniem jest ludzki los . Zapomniał , że nie otrzymujemy krótkiego życia , lecz je takim czynimy , nie brakuje nam czasu , lecz trwonimy go . Gdyby pamiętał o tym od początku może ta historia zakończyłaby się inaczej . Teraz jego błagania były daremne , nic nie mogło przywrócić jej życia . Było już za późno . Sebastian został "sam ze sobą" ze swoją miłością , smutkiem i cierpieniem .

Dwa dni później odbył się pogrzeb . Rodzina Beaty wraz z Sebastianem pogrążona była w wielkiej rozpaczy i żalu . Sebastian wyczerpany i prawie nieprzytomny stał przy grobie Beaty. W jego głowie cały czas krążyła myśl , że w niedługim czasie spotka się z nią .Gdy zakopywano trumnę, młodzieniec rzucił do niej piękny bukiet białych lilii, które za życia Beata uwielbiała. Zaczął głośno krzyczeć, aby nie zabierali mu jej, ponieważ wraz z nią traci całe szczęście i wszystkie nadzieje.

Po ceremonii pogrzebowej wszyscy rozeszli się do domu, pogrążeni w smutku. Tylko Sebastian wciąż klęczał nad grobem. Nie mógł wybaczyć sobie, że podał Beatę takiej próbie. Wiedział przecież, że go kochała, ale chciał ukazać jej surową dumę i potęgę mężczyzny nad kobietą. Nie spodziewał się, jakie będą tego skutki. Popełnił największy błąd swojego życia, którego teraz nie dało się odwrócić. Klęczał tak do wieczora, szalejąc i umierając z rozpaczy. W końcu wstał i powoli, niemal przewracając się, poszedł do domu.

Z dnia na dzień było z nim coraz gorzej. Serce jego było zbyt czułe i nie wytrzymało już samotności i cierpień, które powiększały jego męczarnie. Całe dnie przesiadywał przy grobie Beaty. Przynosił jej kwiaty i rozmawiał z nią. Tak upływały dni, tygodnie i miesiące, a on robił cały czas to samo, aż w końcu , któregoś dnia nie mógł dużej tego znieść i napisał list pożegnalny do swojej matki. "Najdroższa mamo".

Dziękuje Ci za to, że dałaś mi życie, wychowałaś mnie i pozwoliłaś przeżyć wiele pięknych chwil na tej ziemi. Kocham Cię za to wszystko. Przyrzeknij mi , że nie będziesz rozpaczała i cierpiała po moim odejściu. Musisz wiedzieć, że nie mogę już dłużej żyć bez Beaty, gdyż jej nieobecność ukazała mi to, co w niej najbardziej kochałem i będę kochał. Dlatego też nie mogę już dłużej żyć bez niej. Muszę być z Beatą, ponieważ bez niej moje życie nie ma sensu. Nie mogliśmy być razem na tym świecie, to będziemy razem w krainie szczęścia, którą jest tamten świat. Tam nikt nas nie rozdzieli ! Żegnaj, najdroższa, ukochana mamusiu i wybacz mi to, co zrobiłem. Kocham Cię bardzo, bardzo mocno. Twój syn Sebastian.

Zostawiając list na stole, ostatni raz obszedł cały dom, jak by żegnał się z nim. Gdy wszedł do swojego pokoju, wziął w ręce fotografię Beaty. Podniósł ją do ust i zaczął całować, mówiąc: " już za parę chwil będziemy razem ". Po czym wyszedł i skierował swe kroki w stronę cmentarza. Nad grobem Beaty wyjął ukryty w kieszeni kurtki długi, błyszczący nóż i przebił nim swoje serce. Padając na kwiaty zdążył jeszcze powiedzieć : "Beatko, znów będziemy razem, na wieki ... ". Jego krew polała się i zabarwiła śnieżnobiałe lilie. Sebastian poczuł ulgę. Głęboko uwierzył, że ich dusze " gdzieś tam" znowu będą razem.

 P.S. Jak dla mnie , to te opowiadanie wydawało się prawdziwe , i szczarze mówiąc nadal tak mi się wydaje......./

*** bay bay... *** ......!!!!!!!

martitka-13 : :
mar 05 2004 Heyka...! :********
Komentarze: 5

Siemka Wam wsyskim.....!!!!! Dzisiaj jest 05.03.04 r . , piątek , imieniny obchodzą : Teofil , Fryderyka , i Oliwia ( wsyskiego najlepsiejszego...!!! ) , urodziny za$ obchodzi wiele ludzi ( ale ich nie znam....:P:P )  , A dzisiaj dzień yak co dzień , normalny i nic takiego dziwnego się dzisiay nie zdarzyło o czym chciallabym tutay napisac ale oprócz jednego : dostałam dzisiaj 5 z kartkówki....:P:P A wczoray to było yeszcze lepiey : pani od historii zabrała nasze zeszyty aby je sprawdzić na ocenę ( zabrała je w tamten poniedziałek :]:] ) w shkole wczoray ya poszllam wziąć wsyskich zeszyty , aby im wsyskim oddać na przerwie . Jedni dostawali 4 , inni 3 , a yeszcze inni 2 ......:P:P Ja się trochę ballam sprawdzic , więc w shkole nie patrzyłam do zeszytu......./ Każdy się mnie pytał : Marta , cio dostalla$....? A ja mówiłam , że nie wiem , bo yeszcze nie patrzyłam....:D:D Póżniej zaczeli mi zeszyt wyrywać z ręki , bo nie chciałam zobaczyć.....:P:P:P Okey , okey..../ Przyszłam do domu pomy$lallam sobie : ey Marta , w końcu musisz się dowiedzieć , yaką dostalla$ ocenę......!!! Nio to więc , z lekką niechęcią otworzyłam ten zeszyt , musiałam szukać wpisu nio i w końcu wnalazłam : dostałam 5 + ,....!!!!!! Najlepsza ocena z klasy .......!!!! Jejku , yak ya się ucieszyłam.......!!!!!!Teras też się cieszę , bo wiem , że stać mnie na takie oceny .....!!!!!! A najlepsze z tego wsyskiego  było tylko jedno uczucie : że potrafię być lepsza od innym osób , od tych najlepszych osób......!!!!!

martitka-13 : :
mar 03 2004 buuuu...../
Komentarze: 4

Nienawidzę początku więc nie będę się rozpisywać na początku tylko powiem , że u mnie wsysko doprze i że nie musicie się o mnie martwić.....:P:P U mnie bardzo doprze , poza tym  że yako$ nie chce mi się wogle uczyć......:P:P:P Nie wiem o cio chodzi ale to pewnie lenistwo i niechęć.....:D:D Okey , okey  przyznayę : wcale , ale wcalę wogle nie chce mi sie pisać tey notki....! ! ! ! ! !  to , że piszę tę notkę to tilko z obowiązku bo nie wiem zbytnio o czym mam w niey pisać ......!!! Tak patrze , czytam tą notkę to ona yest baaaardzo ciekawa......:P:P

Dopra ya yush nie zanudzam  nio to więc papa.......:* * * * * * * / /

P.S. ...... Wsyskim osobom które skomentuyą mi tą notkę przesyłam posdrówka.....! ! ! ! ! !

martitka-13 : :
mar 02 2004 czterolistna koniczynka na szczę$cie.....!!!...
Komentarze: 2

______#######__#######__
_____##################__
______################___
_______#############_____
_____################____
___####################__
__##__######__#######____
_##____###______####_____
_##______________________
__##_____________________
___##________N__A________
___##__S_Z_C_Z_Ę_Ś_C_I_E_
_________________________

Hieh......../ ooooo siemka....!  Yush jestem na blogu ,....?! Yush pishę notkę.....?! kurde , trochę się opóżniłam....:P:P Yak widzicie powyżej jest taka piękna czterolistna koniczynka ....:D:D Oczywi$cie dla mnie na szczę$cie.....:P:P Może nie wiecie ale dzisiaj dostallam 5 :D:D A teras to nudno mi jest , wogle nie wiem cio robić a z resztą nic mi się nie chce robić.../...:D:D:P:P Może tego tak nie widać , ale co nieco zmieniłam swojego blogaska i yest tak yako$ troche inaczey.....:P:P Cieszę się , że jest taki piękny i wspaniały , wieć miło mi będzie , je$li wy , równie doprze tak yak ya będziecie go podziwiac i takie tam.....:P:P Okey '' Miło było , ale się skończyło '' tym kończe swoją notkę i liczę na dużo komentarzy.......!!!!:***/

martitka-13 : :
mar 01 2004 Nowy miesiąc , nowe przeżycia....!/
Komentarze: 4

Siemka....! Nie wiem , czy wy wiecie że jest nowy miesiąc , marzec , i że jest coraz bliżej do $wiąt wielkanocnych , do $migusa Dyngusa , do Prima Aprylis ....../ hmmmm......../ Okej nie mam zbytnio żadnych pomysłów do napisania notki , nic nie przychodzi na my$l ......./ Jako$ tak ostatnio jest...../ ale mimo wszystko u mnie w domku , w shkole wszystko w yak naylepszym porządku i wsysko gra....:D:D okey ya yush kończę tą wspaniałą , pierwszą w marcu noteczkę i czekam na chodziaż 5 komentarzy pog notką.......:*******!!!!!!!

martitka-13 : :